Nierozliczone zło powróci
Nacjonaliści ukraińscy chcieli mieć niepodległą Ukrainę „czystą jak szklanka wody”, czyli taką, w której nie będzie żadnej innej narodowości oprócz Ukraińców. Polaków mieszkających obok nich od wieków byli gotowi usunąć bez litości i bez wyjątku. Okazją do pozbycia się polskich sąsiadów stała się druga wojna światowa
Kult zbrodniczej ideologii
Jeszcze 10 lat temu w czasie obchodów 60. rocznicy zbrodni wołyńskiej w Porycku ukraińska milicja momentalnie spacyfikowała niewielką manifestację ukraińskich nacjonalistów wymachujących czerwono-czarną chorągwią UPA
„Jak znajdziesz, to dobijaj”
Relacja Stefanii Sawickiej z d. Macegoniuk, byłej mieszkanki wsi Kąty w pow. Luboml, woj. wołyńskie (w zbiorach Ewy Siemaszko)
Męczennicy wołynia
Wśród tysięcy Polaków pomordowanych przez ukraińskich nacjonalistów znaczącą grupę stanowią osoby duchowne i zakonne
Ludobójstwo ukraińskie
Do wybuchu II wojny światowej żyliśmy w miarę spokojnie, współżycie z sąsiadami – Ukraińcami układało się dobrze – wspominał były mieszkaniec wsi Radowicze w powiecie kowelskim na Wołyniu
Pierwsze strzały
Relacja Adaminy Czaban, byłej mieszkanki miasteczka Poryck w powiecie Włodzimierz Wołyński, woj. wołyńskie (w zbiorach Ewy Siemaszko)
Kropla w morzu kresowej krwi
Kresy to nie tylko integralna część naszej historii i kultury, ale również wielka narodowa nekropolia, na której II wojna światowa, a zwłaszcza ludobójstwo dokonane na polskiej ludności przez nacjonalistów z Ukraińskiej Powstańczej Armii, wytyczyły ostatnią, najtragiczniejszą i do dziś nieuporządkowaną kwaterę